Witam po długiej przerwie;D
Nie pisałam, bo nie miałam co, a potem zapomniałam o blogu, bo nowe sprawy na głowie nie dały mi na pisanie czasu:)
A więcc:
10.10.12r. - 8 dni po terminie
przyszła na świat moja córeczka Liwia z wagą 3260g. (dzięki Bogu nie prawie 4 kg jak mówili na USG);*
Urodziłam po dwóch dniach pobytu w szpitalu, aż w końcu pod tą kroplówkę mnie podpieli... Skurcze były okropne i długo trwały, urodziłam o 21:30. Po porodzie poczułam jakby mi ktoś fete podał, chciałam wstać i wyjść;D Ogólnie mimo wszystko dzień ten uważam za jeden z najpiękniejszych<3
Mój szkrabik jak miał dokładnie miesiąc i dwa dni:*
Gratuluję :) Piękna jest Liwcia :)
OdpowiedzUsuń....fetę??;)) to faktycznie niezły szok poporodowy;)
OdpowiedzUsuńale gratuluję i super że dałaś rady;) LIwcia jest śliczna dużo zdrówka dla Was;*
Gratuluję. Śliczna jest :)
OdpowiedzUsuńsuper dzidziuś!! i fajne oryginalne imie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdokładnie rzadkie imię :D z fantazxją ;p ale ona ma oczy! Urocza :>>
OdpowiedzUsuń